Tely Savalas pasował w tym filmie jak pięść do oka, jakoś nie wyglądał na rodowitego "Ruska". Poza tym skopano końcówkę, kiedy wagony spadaja i wybuchają! jak cysterny z benzyną. Gdyby usunąć te niedorobki oraz parę innych to mielibyśmy super film. Ten film zasługuje bezwzględnie na dobry!!! remake z dobrymi aktorami- nie takimi jak Kojak.

Kojak, Kojak i Kojak.
był tam czymś jak inspektor dochodzeniówki, rozkaz zatrzymania pociągu także pośrednio wyszedł od Kojaka, kazał staremu przy telegrafie puścić wiadomość do Moskwy, czemu...
- bo transsyberyjska kolej raczej się nie zmieniała rozkładu jazdy od tak... i do tego jeszcze jakimś grypsem informując przez telegraf (a że to śmierdziało, wiec Kojak musiał zadziałać) " nawet jeśli wierzę w boga nie znaczy to że jestem idiotą, kapitan Kazan wie ze konie mają 4 nogi, morderca 2 ręce, lecz diabeł wciąż musi obawiać się jednego uczciwego kozaka" - po tym tekście, wiadomo ze Kojak wie że coś śmierdzi, wie że morderca jest w pociągu i ma 100% pewność że go znajdzie...
- Kojak w tym filmie był dobry z dedukcji... dzisiaj film może nie powala, ale 20 lat temu... był dla mnie super, siedziałem przed tv i oglądałem z wielkim zainteresowaniem (jak to smyk lubiący horrorki)....

małpia ręka u policjanta też była bez sensu :)